Znowu wielki sukces.
Spotykamy się w coraz większym gronie.
A adopcji była rekordowa ilość - 17 psów i 8 kotów znalazło nowy dom.
Dziękujemy.
Nie oszukujmy się - mieszkańcy Lublina, podobnie jak nasze zwierzaki, dobrze wiedzą czym jest prawdziwa przyjaźń! Dzisiaj przekonało się o tym 25 naszych podopiecznych.
Dopisaliście Wy, dopisała pogoda, choć w sobotę nic tego nie zapowiadało. Widać, taka już się utarła tradycja.
Najpierw, obowiązkowy test na zgodność myśli...
a później już tylko ta długa i WSPANIAŁA kolejka!
I tym razem nie zabrakło wykładów. Warto było posłuchać o tym, jakich właścicieli mieli słynni czworonożni bohaterowie,
oraz poznać zagrożenia związane z chorobami odkleszczowymi na wykładzie lek. wet. Wojciecha Michorowskiego z firmy VetTrade
Nie zabrakło również oprawy muzycznej zapewnionej przez zespół OVERSIGHT. Mocne brzmienie, dobry wokal - czego chcieć więcej?
A dla tych, którym na dworze zbyt chłodno przygotowaliśmy bardziej egzotyczne atrakcje. Czuwała nad nimi pozytywnie zakręcona, niczym wężowe sploty, ekipa.
Wszyscy zainteresowani mogli się dowiedzieć, któremu z prezentowanych okazów lepiej nie wchodzić w drogę, a przed jakimi uciekać.
Odwiedzających nasze schronisko nie odstraszył chłód jesieni ani wcześnie zapadający zmierzch. To daje nam wiarę, że warto, i że można, a wręcz trzeba, nieprzerwanie organizować dni otwarte. Z takimi przyjaciółmi, jak Wy, ani nam ani zwierzakom nie straszna będzie zima! Mamy nadzieję, że z niecierpliwością równą naszej czekacie na kolejne imprezy.
niedziela, 26 października 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
14 komentarzy:
Kiedy Wy tam ciezko pracujecie przy bezdomnych zwierzatach, Miasto zafundowalo nowe miejsce do handlu zwierzetami, a gdzie walka z pseudohodowlami?
ja tam niewidzę wkładu ciężkiej pracy!!!
zwierzęta są chore!!!
i wychudzone!!!
chore ? wychudzone ?
chyba miałeś nocne koszmary biedaku
o 5 rano lepiej pospać niż bredzić bez sensu
A mi się wydaję, że ci ludzie włożyli w tą imprezę dużo ciężkiej pracy. Bardzo dziękuje za wspaniałą niedzielę
Jeśli weźmiemy pod uwagę w jakim stanie trafiają do schroniska zwierzęta, to chyba nie jest źle? Co innego, jeśli zwierzęta porzucone przez ludzi są wspaniale zadbane, wykąpane i najedzone a w schronisku odmawia im się tego rodzaju luksusów?
pozdr
jak nie widzisz wkładu pracy to sam przyjedź i pomagaj. pięknie tak anonimowo krytykować siedząc wygodnie przed kompem, co?
Wychudzone zwierzęta?? człowieku... sama widziałam ile te zwierzaki dostają jedzenia nie raz wynosi sie z boksów pełne miski... Jeżeli nie widzicie wkładu ciężkiej pracy to zamiecie sie choć na jeden dzień na prace... zobaczymy czy będzie tak lekko...I tu nie chodzi tylko o prace ale także troskę i miłość do zwierząt. Pozdrawiam wszystkich pracowników i wolontariuszy schroniska i mam nadzieje ze już niedługo również zostanę wolontariuszką.
to skoro oni są tacy dobrzy to czemu na prośbę o pomoc w sprawie porzuconego pieska powiedzieli że oni się tym nie zajmują???
pani prosiła żeby przyjechali na działki bo ktoś porzucił jamniczkę z czwórką szczeniąt a babka powiedziała że oni się tym nie zajmują!!!więc kto?!!!po co oni są,żeby kasę zgarniać dla siebie tylko a psina zdycha z głodu!!!!!!!
Zgłoszenie dotyczyło psa, który ma właściciela i trzyma go na swojej działce nie zajmując się nim jednak odpowiednio. w takich wypadkach schronisko nie może reagować bo to oznaczałoby wkroczenie na prywatny teren i odebranie psa właścicielowi. W sytuacjach podobnych do tej należy informować policję, straż miejską bądź straż dla zwierząt. Zgłaszający został o tym poinformowany.
dziękuję w imieniu zwierzaków,teraz oglądam galerię ze łzami w oczach,ale mam nadzieję,ze w koncu będę mogła przygarnąć jednego pieska.Jesteście wielcy!
Koncert w schronisku dla zwierząt??? przeciez zwierzęta nienawidza hałasu,kto wpadł na tak durny pomysł.
Prześlij komentarz